Ten rok był dla mnie bardzo zły. Wpadłam w długi i jeszcze w dodatku mój stan zdrowia nie pozwalał mi pracować. Zobowiązania rosły i rosły, a ja tylko odbierałam z poczty kolejne wezwania do zapłaty. W końcu zaczęłam się bać, że jeszcze trochę, a komornik zabierze mi mieszkanie i wyląduje pod mostem. Nie mogłam do tego doprowadzić. Musiałam coś zrobić. Na szczęście znalazłam dobre rozwiązanie.
Bardzo szybko ogłosiłam upadłość konsumencką
Usłyszałam w telewizji o czymś takim, jak upadłość konsumencka. Zainteresowałam się tym tematem. Udałam się nawet do znajomego prawnika po pomoc. Dokładnie wytłumaczył mi on na czym polega upadłość konsumencka Umorzenie zobowiązań to tylko jedna z zalet takiego rozwiązania. Chociaż zgodnie z prawem niektóre zobowiązania, jak na przykład kary grzywny czy długi o charakterze alimentacyjnym nie mogą zostać umorzone, można wnosić o ich rozłożenie na dogodne raty. Jednakże, większość długów szczególnie tych związanych kredytami i pożyczkami można umorzyć podczas negocjacji z wierzycielami. A przede wszystkim od momentu ogłoszenia upadłości konsumenckiej przez sąd długi już nie rosną, a nowe odsetki nie są naliczane. Dzięki temu łatwiej wyjść ze spirali długów. Prawnik podpowiedział mi także, jak napisać wniosek do sądu o ogłoszenie tego typu upadłości. Jestem bardzo zadowolona z takiego rozwiązania.
Przede wszystkim dlatego, że dzięki temu, że spełniałam wszystkie przesłanki ogłoszenia upadłości konsumenckiej i pomocy prawnika, udało mi się szybko złożyć odpowiedni wniosek do sądu, który został równie szybko rozpatrzony. Upadłość konsumencka okazała się dla mnie świetnym rozwiązaniem, dzięki której pozbyłam się najbardziej „palących” długów, a resztę powoli spłacam. Czuję, że przyszły rok będzie dla mnie o wiele lepszy.